Związek to w definicji powiązanie, odzwierciedlenie relacji między dwoma osobami. Ludzi tych powinno łączyć uczucie silne, piękne, nierozerwalne, a wręcz książkowe, ale czy takie istnieje? Czy jesteś w stanie wytrwać przy jednym facecie dłużej niż dwa miesiące?
Stosunkowo niedawno byłam świadkiem sytuacji, gdzie dziewczyna chwaliła się z iloma chłopcami była i jakie ma ,,doświadczenie". Facet, do którego akurat to mówiła, wcale nie był nią zainteresowany, a jego wzrok krzyczał: ,,Co ona plecie?". Strasznym dla mnie było to, że ów kobieta zerwała z każdym z tych chłopców po miesiącu bez wyraźnego powodu. Dążę do tego, iż nie jestem w stanie zrozumieć dziewczyn, które zmieniają partnerów jak rękawiczki oraz takich, które myślą, że płeć przeciwna ,,poleci" na przechwałki związane z ich ,,stażem". Nie potrafię wyobrazić sobie cierpienia chłopaka, który zaangażował się w taką relacje.
Między Twoim zachowaniem, a kobiety lekkich obyczajów jest mała różnica: tej kobiecie za to płacą. Jaką masz frajdę w ranieniu mężczyzn? Ja nie widzę w tym nic sprawiającego przyjemność, euforie. Jak Ty czułabyś się gdybyś była kolejnym trofeum? Moje zdanie jest takie: skoro tak się zachowujesz, to nie dorosłaś jeszcze do poważnej relacji.
Gdy już znajdziesz faceta, który jest bardzo wartościowy i uchyliłabyś dla niego nieba, a on będziesz znał Twoją przeszłość związaną z innymi mężczyznami, to co zrobisz? Bardzo ciężko jest usunąć z siebie metkę, na którą samemu zapracowało się.
Jeśli zauważasz w sobie cechy, które mogą podpiąć Cię pod tę grupę dziewczyn to jak najszybciej zejdź na ziemie i doprowadź się do porządku. Chłopcy mają bardziej w poważaniu dziewczyny, które nie opowiadają o swoich byłych partnerach i skupiają się na teraźniejszości.
niedziela, 31 stycznia 2016
sobota, 23 stycznia 2016
Maska
Jak powszechnie wiadomo w naszym społeczeństwie chwali się zachowanie, które spełnia wszystkie normy. Nie możemy wyjść z zachwytu gdy poznajemy kogoś tak elokwentnego i ułożonego, jednak zdarza się, że dziewczyny przesadzają z taką postawą, a wręcz zmyślają o swoim prawdziwym ,,ja".
Chciałabym tutaj wspomnieć o kobietach, które udają kogoś, kim nie są. ,,Może pokocha mnie bardziej gdy będę udawała grzeczną.", ,,Skoro jego poprzednia dziewczyna była taka mądra to ja muszę przynajmniej spróbować taka być!" - takimi myślami kierują się. Niestety, przeważnie to obraca się przeciwko nim. Dlaczego? Osobiście jest mi żal takich osób, bo gdy chłopak spyta jej o, dajmy na to, pisarzy epoki romantyzmu, to one nie będą miały pojęcia to mu na to odpowiedzieć, chociaż wcześniej zapewniały, że kochają literaturę. Udawanie zainteresowania czymś, co zupełnie nie jest w naszym guście to zła droga. Pragnę wspomnieć, że w dzisiejszych czasach, o czym już kiedyś pisałam, niezwykle ważna jest skromność, ale nie pozorna. Kłamstwo ma krótkie nogi, pomyśl co się stanie gdy wyjdzie na jaw.
Znałam kiedyś dziewczynę, która była tak mądra, że zdecydowanie mogłaby bez problemu studiować medycynę. Kobieta ta miała chłopaka, który był typowym ,,Sebkiem" (nie obrażając tutaj chłopców o tym, jakże ładnym, imieniu) - zgolony na łyso, w dresach, nieszanujący płci przeciwnej facet. Ona stawała się przy nim jego żeńską kopią. Była nie do poznania u jego boku. Wiem tyle, że ta znajomość nie wyszła jej na dobre - pojechała za nim na drugi koniec Polski i rozpoczęła pracę w...sklepie spożywczym.
Moja rada jest taka: kłamstwo, nawet to w dobrej sprawie nie zostanie wybaczone. Wkładanie obcej maski i granie jakiejś idealnej lalki wcale nie sprawi, że ktoś się Tobą zainteresuje. Powiem więcej: chłopcy zdecydowanie wolą poznać Twój charakter, nie interesują ich pozory. Po co kreować się na postać z książki, jeśli mężczyźnie będzie na Tobie naprawdę zależało, to zaakceptuje Cię taką jaka jesteś.
Subskrybuj:
Posty (Atom)